To jedna z atrakcji naszych żeglarskich wypraw. Pomysłodawcą był kuzyn Maciek, który jest Master Szefem tej potrawy. Pierwsze gotowanie zaczynaliśmy od małego skromnego kociołka na kilka osób a obecnie to dwa kotły kilkunastolitrowe, które wystarczają na ponad 100 osób. Nasz żur zmienia się wraz z upływem czasu i często wzbogacamy go o nowe dodatki np. sól wędzoną.
Zupę przygotowujemy w specjalnym kociołku z pokrywą, który rozstawiamy na specjalnym trójnogu nad mazurskim ogniskiem. Niezbędna jest też duża łyżka tzw. chochla. W ten sposób gotowali przed wiekami potrawy pruscy Galindowie. Co więcej gotowali je w podobnych kociołkach o czym wspominają prastare źródła.
Wyjątkowy smak, otrzymujemy poprzez gotowanie na ognisku z mazurskiego drewna. Ogień i dym dodają zupie niepowtarzalnego aromatu i smaku, który jest trudny do osiągnięcia w warunkach domowych i w zwykłym garnku. Do tego mamy dookoła mazurską przyrodę co czyni potrawę jedyną w swoim rodzaju.
Tradycyjny sposób przygotowania czyli gotowanie na ognisku nawiązuje do kultowych sposobów przyrządzania potraw przed wiekami. Taki żur z ogniska jest po prostu pyszny i niepowtarzalny.
Świeże i lokalne składniki to jedna z naszych tajemnic. Zakupy do potrawy robimy tuż przed ogniskiem, kupujemy je w mazurskich lokalnych sklepach. Podstawowe nasze produkty m.in.: boczek, cebula, czosnek, biała kiełbasa, ziemniaki, żur naturalny, przyprawy oraz „szczypta” mazursko-żeglarskiego klimatu są idealne do zupy z kociołka nad ogniskiem.
Nie zapominamy oczywiście o włożeniu serca i dobrej energii w proces gotowania.
Chcesz spróbować magicznej zupy Galindów?
Nie każdy lubi gotować ale każdy może pomóc. Atmosfera w przygotowywaniu żuru Galindów jest niezwykle istotna. Najczęściej pomaga nam kilka osób na różne sposoby od zbierania drewna i przygotowania ogniska, poprzez obieranie ziemniaków aż po smakowanie i wydawanie posiłku. Chętnych do pomocy nigdy nie brakuje. Zauważyliśmy pewną prawidłowość, że im bliżej do końca gotowania tym więcej chętnych do pomocy. Wiele osób chce sprawdzić i doprawić zupę na swój sposób. Dla wielu to pierwsza potrawa z ogniska.
Dla tych co dotarli do tego miejsca przepis na słynny już żur Galindów.
Produkty na jeden duży kociołek około 10-12 litrów. Czas przygotowania około 2 godziny. Przygotowany kociołek rozstawcie nad małym ogniem nad ogniskiem a następnie wykonujcie kolejne kroki:
✓ Wędzony boczek około 500g. podsmażcie w kociołku z odrobiną wody. Wcześniej mięso pokrójcie w kostkę.
✓ Następnie dołożycie 3-4 cebule przekrojone na ćwiartki i 1-2 posiekane w kostkę oraz 3-4 ząbki czosnku. Wszystko trzeba jeszcze chwilę smażyć ciągle mieszając.
✓ Dolejcie wody (1,5 x bańki 5l. czyli około 7-8 litrów) i po zagotowaniu wrzućcie 2-3 kg pokrojonej białej mazurskiej kiełbasy i włoszczyznę w tym seler i pietruszka. Uwaga: kociołek musi mieć pokrywkę, żeby woda się szybko zagotowała.
✓ Gotujcie na ogniu około pół godziny, nie zapominając o mieszaniu.
✓ Pokrojone duże ziemniaki około 2 kg. dodajcie po 30 minutach gotowania i gotować jeszcze 30 minut.
✓ Do smaku dołóżcie liście laurowe 4-5 sztuk, ziele angielskie, pół torebki oregano, majeranek oraz sól i pieprz wg uznania tak, żeby żur był aromatyczny. Na późniejszym etapie można dodać słoiczek chrzanu, który doda zupie „pazura”.
✓ Na koniec wlejcie 4 butelki żuru, jeżeli zupa ma być bardziej gęsta i treściwa sugerujemy mieć 1 butelkę żuru w zapasie. Gotować jeszcze 10 minut na wolnym ogniu.
✓ Zwołać i ustawiać w kolejce ekipę, pora wydawać posiłek. Wcześniej sugerujemy zdjąć z ognia cały stojak, żeby nie przypalić zupy.
Jak smakuje? Warto przekonać się osobiście biorąc udział w jednym z naszych rejsów. Możemy zdradzić tylko, że są kolejki do wydawania żuru a o dokładkę mogą ubiegać się tylko ci co aktywnie pomagali w przygotowaniach.
Zapraszamy na nasze rejsy!